Wilk, Mo Hayder
Matilda Anchor-Ferrers uważa, że dom jest nawiedzony. Ale nie - jak się powszechnie sądzi - przez ducha zmarłej osoby, ale przez zbiorowe wspomnienie zdarzenia, do którego doszło piętnaście lat temu, kiedy Kiran miał szesnaście, a Lucia zaledwie piętnaście lat. To był punkt zwrotny w ich życiu. Wypadek, który nieodwracalnie wszystko odmienił. A zdarzył się w letni dzień, całkiem podobny do dzisiejszego. I to w lesie identycznym z tym.
Pewna
spokojna rodzina – mąż Oliver, żona Matilda, dorosła córka Lucia i kochany
piesek Misiek – pada ofiarą nietypowego napadu. Sprawcami są dwaj mężczyźni
udający policjantów. Ich cel nie jest jasny; rodzina, rozdzielona, staje się
więźniem we własnym domu, a zbrodniarze posuwają się do coraz zuchwalszych
aktów terroru. Horror pogłębia okoliczna historia, ciążąca na rodzinie niczym
piętno – to tu, całkiem niedaleko, doszło
do brutalnego morderstwa dwójki nastolatków. Morderca rozwiesił na drzewie
ich jelita… tak, że utworzyły kształt serca. To makabryczne wydarzenie okazało
się być brzemieniem, które wpłynęło na każdego członka rodziny w sposób, w jaki
nikt by nigdy nie podejrzewał. I choć familia stanęła na nogi, niebotycznie się
wzbogaciła, a jedyną osobą z widoczną traumą pozostaje Lucia (która i tak
zawsze była jakaś dziwna), to przeszłość najwidoczniej postanowiła o sobie
przypomnieć. Kim są oprawcy i czego chcą? Czy działają na czyjeś zlecenie? A
może to morderca sprzed lat wrócił, by dokończyć dzieła?
Prawdziwy, rasowy kryminał powinien
przypominać misternie skonstruowany labirynt. Labirynt z cegieł. Każda cegła to
pojedynczy element układanki, który może istnieć samoistnie, ale wówczas nie
spełnia swojego zadania – dopiero skwapliwie połączona z innymi cegłami daje w
rezultacie budowlę będącą w samej swojej istocie kolejną zagadką… Właśnie takim
kryminałem jest „Wilk”, najnowsza opowieść słynnej powieściopisarki Mo Hayder.
Autorka, znana ze swoich odważnych, obrazowych i szokujących powieści, tym
razem sięga po motyw równie wyeksploatowany, co plastyczny. Wielbiciele tematu
znają bowiem podobne opowieści – ot, jak choćby „Funny Games”, film o dwóch
psychopatach, napadających na niewinną rodzinę. U Hayder jest podobnie, z tym,
że – jak się przekonamy w ciągu rozwoju fabuły – ta rodzina jest niekoniecznie
taka niewinna. Ale czy zasłużyła sobie na terror, który ją czeka z rąk
oprawców? Hayder umiejętnie buduje napięcie, nie oszczędzając nikogo. Ze strony na stronę narasta poczucie
osaczenia, przerażenie bohaterów i dezorientacja czytelnika, który ogromnie im
współczuje i z wypiekami na twarzy obserwuje eskalację nieuzasadnionej
przemocy. Hayder nie przegina w żadną stronę, sprawnie operuje elementami
zaskoczenia i wstrząsu, a jednocześnie ani na moment nie pozwala na
odsapnięcie. Dla złapania oddechu wprowadza naprzemienną narrację, z jednej
strony opowiadając o wydarzeniach w „Domu Pod Wieżyczkami”, z drugiej –
opisując osobiste śledztwo Johna Caffery’ego, dla którego to już siódmy tom
cyklu. Caffery nieustannie poszukuje odpowiedzi na pytanie, co się stało z jego
zaginionym bratem, prawdopodobnie porwanym przez pedofila. Prywatne dramaty
detektywa nie mają jednak takiej ciągłości, by lektura „Wilka” bez znajomości
poprzednich tomów dostarczała jakichkolwiek problemów – zachowanie kolejności
lektury poszczególnych tomów nie jest zbyt konieczne. Caffery, po znalezieniu
enigmatycznego wędrowca o pseudonimie Piechur, zobowiąże się do wykonania
pewnej roboty i ta, szczęśliwie bądź nie, doprowadzi go do odkrycia prawdy
stojącej za tragedią „Domu pod Wieżyczkami”. Poszczególne cegiełki wskoczą na
swoje miejsce, ale jeśli gdzieś w
okolicach połowy będziesz, Czytelniku, miał wrażenie, że już to rozgryzłeś, to
pomyśl jeszcze raz, bo z pewnością się mylisz.
Czytam wiele kryminałów i thrillerów, toteż coraz częściej zauważam, że trudno mnie zadowolić. Staję się bardziej wymagająca, ponieważ jestem w stanie przewidzieć, co będzie dalej. A jak już nieraz powtarzałam, element zaskoczenia jest jednym z kluczowych składowych dobrego kryminału. A żeby osiągnąć ten efekt, autor musi naprawdę skrupulatnie zbudować swój labirynt z cegieł… Mo Hayder stworzyła mocną i solidną budowlę. „Wilk” to kilka wieczorów przerażającej, emocjonującej rozrywki na naprawdę wysokim poziomie. Sięgnięcie po tę książkę oznacza brak czasu na wykonanie jakichkolwiek obowiązków. Bo rozpoczęcie lektury skutkuje niesamowicie intensywnym… wciągnięciem. Jeśli chcecie dać się zaskoczyć i poszukujecie mocnych wrażeń – nie musicie dalej szukać. Polecam gorąco.
WILK
Mo Hayder
Sonia Draga 2016
Komentarze
Prześlij komentarz