Wykolejony, Michael Katz Krefeld
"Ravensholdt. Ciekawe nazwisko. Ravn, kruk. W dawnych czasach używano kruków do polowań, podobnie jak sokołów czy orłów (...) Kruki były wyjątkowo brutalne. Najpierw oślepiały ofiarę, wykłuwając jej oczy, a dopiero potem dobierały się do innych organów"
Ravnsholdt. Złamany życiem detektyw wydziału dochodzeniowego duńskiej policji w kółko puszcza tę samą piosenkę z szafy grającej, doprowadzając bywalców Wydry do szału. Niegdyś błyszcząca gwiazda, dzisiaj - ledwie cień. Po brutalnym zabójstwie ukochanej żony, Evy, Thomas przebywa na przymusowym urlopie. Żyje w śmierdzącej "katastrofie ekologicznej", jaką jest przeciekająca i zniszczona łódź, i pije. Przypomina Wam kogoś? Tak, mi też. Za chwilę do tego dojdę.
Trzy lata wcześniej pewna młoda i atrakcyjna dziewczyna zawierza swojemu chłopakowi. Igor wpadł w niezłe tarapaty - długi karciane z szemranymi kontrahentami to najszybszy sposób, by pożegnać się z tym światem. Igor nie ma wyjścia, musi się ratować. To przecież normalne, że oddaje swoim wierzycielom to, co ma najcenniejsze. Maszę.
Ravn nie spieszy się. Spędza dnie w swojej łajbie, mając za towarzystwo brzydkiego psa i butelkę Jima Beana - kolejna rzecz, która go łączy z kolegą z Oslo. W międzyczasie przesiaduje w Wydrze, pijąc na kredyt. Nie patrzy ani w przyszłość, ani - tym bardziej - w przeszłość. Alkohol pozwala na pozostanie w teraźniejszości.
W tym samym czasie w Sztokholmie grasuje seryjny morderca. To artysta. Tworzy z ciał kobiet posągi aniołów. Ich biała, pobielona wapnem skóra, silnie kontrastuje z otaczającą je szarością brudu okolicznego wysypiska.
Johnson, właściciel Wydry, ma szczególną słabość do gliniarza. Wierzy w jego zdolności śledcze. Dlatego bez pardonu zanudza go smutną opowieścią o matce, która poszukuje zaginionej córki. Córka miała na imię Masza.
Ravn ma wiele wspólnego z krukiem. Jest bystry, cholernie inteligentny i uparty. Ma też wiele wspólnego z Harrym Hole - jest złamany. Ale jest dobrym człowiekiem. Poszukiwanie Maszy wydaje się robotą co najmniej trudną, jak i niebezpieczną. Poszlaki prowadzą do bardzo groźnego „biznesmena”, trzęsącego podziemnym światkiem przestępczym. Handel narkotykami, handel bronią, handel ludźmi. Bardzo wszechstronny przedsiębiorca. I bardzo przebiegły.
Thomas i tak nie ma nic lepszego do roboty.
"...co miesiąc ponad pięć tysięcy młodych kobiet, pełnych nadziei, przekracza granice Unii Europejskiej. Większość z nich wraca po jakimś czasie do domu, ale niektóre po prostu znikają z powierzchni ziemi. I nigdy nie zostają odnalezione"
"Wykolejony" to powieść o niezwykle wieloznacznym tytule. Odnosi się zarówno do postaci głównego bohatera - Thomasa Ravnsholdta - który po osobistej tragedii wypadł z szyn i nijak nie potrafi wrócić na obrany kurs. Wykolejone są także dziewczęta, liczne, liczne dziewczęta, sprzedawane jak worek ziemniaków i tak też traktowane. Piękne przedmioty, ulegające zużyciu. Wykolejony jest także system, który ustanawia priorytety, a dziwki z Europy Wschodniej nie są jednym z nich.
Powieść Duńczyka to przejmująca, zatrważająca i przerażająca historia tysięcy zapomnianych kobiet. Kobiet mających jedynie nadzieję na lepszy los, na tę zieleńszą trawę po drugiej stronie granicy. I kobiet, które naiwnie zawierzyły swoim chłopakom, przyjaciołom, znajomym, obiecującym załatwienie świetnej pracy. Piękne kłamstwa. Brzydka, podła, nędzna rzeczywistość.
Krefeld jest geniuszem. Nie tylko stworzył rewelacyjnie napisany, trzymający w napięciu thriller psychologiczny z elementami sensacji, ale poruszył także trudny problem społeczny. Ukazał ludzką znieczulicę, bestialstwo, niesprawiedliwość. Wskazał moment, w którym człowiek przestaje być człowiekiem, a staje się towarem, wartościowym tylko na tyle, ile może wycisnąć z klientów. Masza jest symbolem tysięcy dziewczyn, które wbrew swojej woli zostają wyrwane światu i zmuszone do prostytucji. Po kilku miesiącach przypominają jedynie cienie samych siebie, niejednokrotnie uzależnione od narkotyków, którymi są szprycowane, by za bardzo nie protestowały. Więdną i umierają, bez imienia, bez pamięci, bez najmniejszej wzmianki. Znikają, ale statystyki wciąż rosną. Na jeden zwiędły kwiat przypadają trzy kolejne, ledwie rozkwitłe, które lada moment podzielą los poprzedniczek.
"Nikt już nie myśli o ucieczce. Równie dobrze mogliby nas przywiązać łańcuchami do tych latarni. Jesteśmy więźniarkami ulicy"
Autor zabiera nas w podróż po najpodlejszych miejscach Kopenhagi i Sztokholmu, ukazując toczące je, podziemne robactwo. Wciąga czytelnika prosto do wytworzonego przez siebie świata i przytrzymuje go za głowę, by nie odwracał wzroku. A Ravn? Myślę, że on i Harry Hole mieliby dużo do obgadania przy buteleczce Jima Beana.
"Wykolejony" to majstersztyk. Pełna wciągającej i dynamicznej akcji powieść łącząca w sobie cechy kryminału, powieści sensacyjnej, psychologicznej i szpiegowskiej, ukazująca transgraniczne tragedie i najmroczniejsze elementy współczesnej rzeczywistości. Oto książka, która wywołuje całe spektrum emocji - gniew, złość, smutek, i kontrastującą z nimi... nadzieję. Nadzieję, że to jednak wszystko dobrze się skończy, że winni zostaną ukarani, że niewinni raz jeszcze poczują się bezpieczni. Jednocześnie wskazuje, że takie historie bardzo rzadko dobrze się kończą... I nawet kiedy czytamy powieść, tak trudną, i tak paradoksalnie lekko napisaną, to gdzieś głęboko w naszej świadomości tli się wiedza granicząca z pewnością - że mało który wykolejony dostaje kolejną szansę, by wrócić na tor…
Genialna. Serdecznie polecam.
Wydawnictwo Literackie 2014
Komentarze
Prześlij komentarz